Okultyzm - jeden z najcięższych grzechów - to niewierność fundamentalna gdyż jest odrzuceniem pierwszego przykazania Dekalogu: " Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną". Z wielkim niepokojem obserwuję powrót do magicznych praktyk.
Nie ma wątpliwości, że współczesne media uczyniły i czynią wiele na korzyść Złego: amoralność niektórych programów, obfitość filmów pokazujących przemoc, terror czy seks. Ponadto media postawiły na pierwszym planie postacie magów i czarodziejów, popularyzując tym samym ich dzieła. Zjawisko to niepokoi zarówno, jako wskaźnik pobłądzenia i jako wskaźnik praktycznych zachowań, jakie owo zjawisko zakłada.
Alarmująca jest tutaj sytuacja w gronie samych wiernych.
To prawda, że czytanie horoskopów w gazecie nie jest tak wielkim złem jak na przykład wyznawanie satanizmu. To tak, jak nie można porównać kradzieży drobnej rzeczy w sklepie od kradzieży samochodu. Jednak mała kradzież może doprowadzić do kradzieży na wielką skalę. Niewinne zainteresowanie się okultyzmem (horoskopy) może doprowadzić do wielkiego uzależnienia.
Każdy, kto praktykuje najróżniejsze formy magii, satanizmu, astrologii, spirytyzmu, wróżbiarstwa, praktyki hinduskie, tybetańskie lub staje się członkiem masonerii, występuje przeciwko pierwszemu przykazaniu, czyli popełnia grzech śmiertelny. Jest to ciężki grzech nieposłuszeństwa Duchowi Świętemu oraz odrzucenia przewodnictwa Anioła Stróża.
Św. Marek opisuje egzorcyzm Jezusa spełniony na opętanym, który dotychczas ukrywał się w pobożnym środowisku, zapewne modląc się gorliwie jak reszta uczestników nabożeństw. Demon znosi granice, miesza świętość z tym, co najohydniejsze, nie wzbrania się przed świętokradztwem i bluźnierstwem.
Apostołowie, Piotr i Paweł, spotykali się z przeszkodami okultystycznymi ze strony sławnych ówczesnych magów: Szymona i Elimasa, którzy próbowali zwodzić tłumy przy pomocy swoich sztuczek. Bardzo pouczająca jest uwaga św. Pawła skierowana do maga Elimasa: O, synu diabelski, pełny wszelkiej zdrady i wszelkiej przewrotności, wrogu wszelkiej sprawiedliwości, czyż nie zaprzestaniesz wykrzywiać prostych dróg Pańskich? (Dz. 13, 10) .
Postawa "Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek" niestety jest coraz bardziej rozpowszechniona. Notoryczne przyjmowanie Komunii Świętej w stanie grzechu ciężkiego albo notoryczne zatajanie grzechu ciężkiego przy spowiedzi to najczęściej uczęszczana ścieżka złych duchów.
Niebezpieczeństwo okultyzmu nie ogranicza się tylko do osób praktykujących go, ale jest również niezwykle " toksyczne" dla środowiska rodzinnego i społecznego.
Ojciec Joseph-Marie Verlinde opisuje często tego rodzaju przypadki, gdzie matka uległa pokusie wizyty u jasnowidza, ( czy innego rodzaju przepowiadania przyszłości), co spowodowało że jedno z jej dzieci zostało "infesté" i okazywało niezwykłą agresywność a także nagły upadek zdrowia. Egzorcyzm dziecka nie poskutkował, lecz dopiero matki a zwłaszcza jej szczera spowiedź.
Z wielkim niepokojem obserwuje się rosnącą w społeczeństwie "modę" na maleficium (rzucanie uroków, klątwy na przedmioty i osoby, złorzeczenie, przeklinanie), gdzie szatandziała za pośrednictwem człowieka, który staje się jego narzędziem.Znany prawosławny diakon A. Kurajew powiedział "Rosja to kraj, w którym zwyciężył okultyzm", toteż istnieje pilna potrzeba ewangelizacji w obszarze zagrożeń duchowych. Ze smutkiem i niepokojem trzeba dodać: "cały świat tonie w okultyzmie"!
We Francji liczba jasnowidzów i wróżbitów dorównuje ilości wszystkich lekarzy ogólnych (ponad czterdzieści tysięcy). Uważa się, że liczba tych, którzy działają w świecie okultyzmu we Włoszech sięga ponad sto tysięcy, a tych, którzy korzystają z usług tychże szarlatanów, wynosi ponad dwanaście milionów. Jeśli do tego dodamy religijną ignorancję i niedoinformowanie a także pychę wielu chrześcijan, albo wręcz niedowiarstwo niektórych duchownych, zrozumiemy, że szatan dla swej działalności ma szeroko otwarte drzwi.
"Na koniec bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Przyobleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy, bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnością, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw duchowym pierwiastkom zła na wyżynach niebieskich" (Ef 6, 10-12).
"Albowiem tak Bóg umiłował świat, ze Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto wen wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny".
Okultyzm jest religią szatana. Praktykowanie jego różnych form jest jednym z najcięższych grzechów, gdyż jest odrzuceniem pierwszego przykazania Dekalogu." Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną"
Do okultyzmu zalicza się między innymi:
Leczenie przez bioenergoterapię, radiestezję, magiczne zaklęcia, spirytyzm, stosowanie hipnozy, transy dla postawienia diagnozy czy leczenia, jak również znachorstwo, wróżbiarstwo, astrologię, jasnowidztwo, chiromancję, karty tarota lub inne podobne metody odkrywania przyszłości, wschodnie sztuki walki, medytacje wschodnie, jogę, wiarę w horoskopy, amulety, pierścienie Atlantów itp.
Okultyzm jest pewnego rodzaju sztuką lub nauką wymagającą specjalistycznej wiedzy czy umiejętności.
Ezoteryzm proponuje bogatszą metodykę poznawania Natury i Kosmosu oraz refleksję epistemologiczną i ontologiczną nad ostateczną rzeczywistością. Metodyka ta daje zasób wiedzy stanowiącej fundament dla praktyki okultystycznej".
Amulety:
Talizmany i amulety są to przedmioty, o których osoba je nosząca jest przekonana, że mają moc oddziaływania magicznego i że w danym przedmiocie jest ukryta siła, która ma charakter wszechmocny i ochronny a przecież te przymioty odnosić się mogą tylko do Boga. Popełnia się, więc grzech bałwochwalstwa i w ten sposób otwiera się na działanie złego ducha. Dokonuje się wtedy wyboru między wiarą w Boga, a wiarą w martwy przedmiot. Zły duch może stworzyć pozory pozytywnego działania amuletu, jednak takie "efekty" są zwykle okupione cierpieniem osoby noszącej amulet oraz jej rodziny. Częstymi objawami jest depresja, pogorszenie nastroju, trudności w modlitwie i przyjmowaniu sakramentów. Pamiętajmy, że noszenia amuletów czy talizmanów nie rozwiązuje żadnych problemów, ale raczej może ich przysparzać. Dlatego apeluje się , aby osoby, które posiadają amulety, talizmany, karty tarota, wahadełka, publikacje związane z okultyzmem itd., je wyrzucili lub zniszczyli.
Magia:
Nie ma zasadniczej różnicy między magią czarną a białą. W obu przypadkach używamy sił okultystycznych, tajemnych, z pomocą jakiegoś posługującego nam ducha, chcącego zafascynować nas mocą, władzą, którą nam daje i w ten sposób odciągnąć nas od Jezusa Chrystusa. Jest to droga pychy, a więc droga kłamstwa. Aby nas odciągnąć od Chrystusa - szatan nigdy nie przedstawia nam zła jako zło, ale pozór dobra, żebyśmy za nim poszli. W ten sposób odciąga nas od Boga. Kiedy ktoś oddaje się szatanowi, traci zdolność wolnego myślenia, wpada w pułapkę zniewolenia przez diabła. Najtrudniejsze jest nawrócenie czarowników, ponieważ oddali się złemu duchowi. Kiedy opuszczamy Boga oddajemy się praktykom, które otwierają bramy Diabłu. Nie ma wątpliwości, że współczesne media uczyniły wiele na korzyść Złego; po pierwsze przez wzgląd na amoralność niektórych programów, obfitość filmów pokazujących przemoc, terror czy seks. Ponadto media postawiły na pierwszym planie postacie magów i czarodziejów, popularyzując tym samym ich dzieła.
REIKI:
Słowo składa się z dwóch członów. Rei znaczy uniwersalna, dawanie życia, Ki - życiodajna energia. W każdej kulturze można znaleźć odpowiednik japońskiego Ki. I tak w Egipcie zwano tą energię Ka, w Indiach - Praną, w Chinach - Chi, na Hawajach - Maną, w Grecji Pneumą lub Logos. Ową energię próbuje się na użytek ludzi wierzących utożsamiać z Bogiem. Metoda ma charakter ezoteryczny, w inicjacji Reiki chodzi ostatecznie o to, by stać się medium dla energii, co jest sprzeczne z antropologią chrześcijańską.
Metoda leczenia( formuły, znaki i opisy pozycji rąk) opartego na tajemniczych znakach wydaje się kuszeniem Boga, czyli prowokowaniem Go do działania przy pomocy pewnych znaków, co jest grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu. W Reiki stwierdzamy synkretyzm, magiczne stosowanie znaków, które tak naprawdę są okultystyczne. Reiki nie leczy, lecz utaja chorobę!!!.
Spirytyzm:
Ten zachwyt i pociąg do spirytyzmu wskazuje na to, że gdy gaśnie nadzieja na zmartwychwstanie, ludzie są gotowi chwycić się byle jakiej nadziei przetrwania. Niestety, na końcu tej linii "telefonicznej" są złe duchy... Nasi zmarli mają na szczęście coś dużo ciekawszego do roboty niż rozmowy z żywymi. Oczyszczanie się dusz w czyśćcu, to ogień miłości spalający to, co w tej duszy nie jest jeszcze miłością, ale przywiązaniem do ziemi. Dusza czyśćcowa chciałaby rzucić się w ramiona Boga, ale przywiązania ziemskie jej to uniemożliwiają i to jest jej cierpieniem. Czy myślicie, że taka dusza będzie chciała przyjść, żeby rozmawiać przy stoliku z talerzykiem, który się kręci? Tymczasem są duchy, które podszywają się pod naszych zmarłych, żeby nas zniewolić. Demony chcą nas fascynować, byśmy skoncentrowali się na tym, co niskie i byśmy zapomnieli, że nasze życie jest ukryte w Bogu. (Kol 3,1-3). Nawet statystyki pokazują, że wielu pacjentów szpitali psychiatrycznych, to właśnie adepci tego typu praktyk !!!.
YOGA:
Jest to ćwiczenie cielesne, które ma za zadanie uwolnienie ziemskiej energii, z którą jesteśmy w kontakcie przez stawianie stóp na ziemi czy też przez podstawę kręgosłupa - jeśli siedzimy na ziemi, i poprowadzenie jej aż do czubka czaszki. Tam powinna się ona spotkać z energią. W momencie spotkania zaniknie iluzja osobowego "ja". Taka droga prowadzi nas dokładnie w odwrotnym kierunku niż modlitwa chrześcijańska. Modlitwa chrześcijańska jest przede wszystkim dialogiem międzyosobowym. "Ja" zwracam się do Bożego "Ty". Mój Ojcze, nasz Ojcze. Modlitwa chrześcijańska zakłada odrębność osób. Jeśli ćwiczę jogę, moje "ja" osobowe się rozpływa, coraz mniej jestem w stanie się modlić. Owszem, mogę wprawdzie odczuwać naturalną pogodę ducha, uspokojenie, ale nie ma to nic wspólnego z pokojem nadprzyrodzonym, który może nam dać wyłącznie Duch Święty. Pokój Ducha Świętego jest wspólnotą, komunią z Ojcem i Synem. Nie można przygotowywać się do modlitwy, ćwicząc jogę czy zen. Modlitwa chrześcijańska jest historią miłości. W mistyce naturalistycznej miłość nie ma najmniejszego sensu, wszystko ogranicza się do nieosobowego, boskiego "ja". W jaki sposób umarł Budda -wszystkie energie są skoncentrowane na pępku i w ten sposób on wycofał się w głąb siebie, do wnętrza. Tymczasem Jezus jest całkowicie rozciągnięty na krzyżu w geście ukazującym pragnienie przyciągnięcia wszystkich do siebie. Jezus to człowiek całkowicie oddany, który błaga Ojca, by przebaczył Jego oprawcom, daje Ducha Świętego przed odejściem do Ojca. Z jednej strony Budda, skoncentrowany na samym sobie, z drugiej strony Chrystus, który pokazuje nam drogę daru z siebie.
* * *
Bóg nie chce, żebyśmy byli wielkimi czarnoksiężnikami tajemnego świata. On chce, byśmy byli prorokami, królami i kapłanami łaski z nieba. Nie jesteśmy magami niskich sił, ale jesteśmy sługami łaski z "wysoka" od Boga. Jak to mówi św. Paweł: ...szukajcie tego, co w górze,[...] ponieważ wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu (Kol 3,1-3). Dlatego jest tak ważne, żebyśmy byli ludźmi rozeznawania i odwracali nasz wzrok od wszelkich fascynacji okultystycznych, tajemnych, które są pułapką dla naszej duszy i zdrowia.
Źródła: Konferencje Ks. G. Amortha i O.Josepha-Marie Verlinde
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz